Kiedy pierwszy raz zobaczyłam swatche piaskowych lakierów byłam pewna, że to nie dla mnie bo uwielbiam błysk i gładkość na paznokciach, ALE jak człowiek mało wie... :) Z czasem zaczęłam sama pożądać takiego małego piaseczku, śledziłam wszystkie piaskowe posty u Was na blogach i zastanawiałam się z jakiej firmy są najlepsze, ale zanim zdecydowałam się jakiś zamówić to doszły do mnie ploteczki, że będę mogła dostać u siebie w mieście piaski Paese więc poczekałam i w końcu mam :) Czy piaski okazały się chwilowym romansem czy miłością na dłużej? sprawdźcie poniżej ;)
Widząc kolory do wyboru od razu wiedziałam, które chce. Pierwszy z nich jest "gładki" czyli bez drobinek i brokatu, idealnie czerwony numer 328.
Numer 328 doskonale rozprowadza się po paznokciu, ma idealną konsystencję, która dobrze trzyma się na paznokciu i pędzelku. Jedna warstwa jest całkowicie wystarczająca i tyle mam na zdjęciu, jak widać kolor jest intensywny i głęboki. Druga sprawa to efekt piasku, który pojawiał się wraz ze schnięciem lakieru. Niestety, jestem zawiedziona ponieważ jest zbyt delikatny, właściwie nie wiem czy ktoś nie wiedząc o piaskowym trendzie byłby w stanie zauważyć tą chropowatość. Na ostatnim zdjęciu widać jak lekko wystający i widoczny jest ten piasek. Nie wiem czy to duży minus, zależy kto jaki efekt preferuje ;) Myślę, że Barry M ma bardziej widoczny ten efekt w swoich lakierach.
Drugiego koloru jaki wybrałam byłam bardziej pewna bo już po swatchach w internecie wiedziałam, że wolę te piaski z drobinkami więc przy Paese padło na nr 324 czyli czerń ze srebrnym drobnym brokatem.
Właściwości 324 są takie same jak 328, malowanie to sama przyjemność, ale efekt piasku jest według mnie bardziej widoczny. Nie jest to kwestia samej struktury, a po prostu te drobinki dają efekt trójwymiarowości. Widać, że na paznokciach jest coś innego, ale też efekt nie jest specjalnie powalający. Podsumowując, zdecydowanie piaski mnie zaintrygowały i myślę, że Paese to dobry początek, ale wciąż będę szukała tego idealnego. Skoro lakier ma mieć specjalny efekt to niech on będzie widoczny na pierwszy rzut oka :)
Tak prezentuję się reszta propozycji od Paese, które możecie kupić na wyspach i w drogeriach w cenach od 10 do 15 zł. Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii, czy ten efekt piasku powinien być bardzo widoczny czy wystarczy delikatnie?
xoxo, Nika
oba świetne :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym drugim ;p Gdzie konkretnie dostałaś te lakiery? Ja osobiście marzę o takim lakierze i chyba GR ma w swojej ofercie jakieś takie chropowate cudeńka także spróbuję któryś z nich dorwać ;p
OdpowiedzUsuńja lubię wersję z drobinkami- te bez są... za mało teksturowe dla mnie!
OdpowiedzUsuńTen z drobinkami jest rewelacyjny ! Od razu przykuł moją uwagę.
OdpowiedzUsuńten drugi bardzo ładny ;)
OdpowiedzUsuńhmm podoba mi się jeszcze 320 i 323
drugi bardziej mi się podoba. jak węgielek albo asfalt ;p a z tym czerwonym, może jak nałożysz drugą warstwę to piasek będzie lepiej wyczuwalny i zauważalny ;)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają piaski, w końcu muszę pomyśleć nad kupnem :) Wydaję mi się, że czerń lepiej wygląda :)
OdpowiedzUsuńmam czerwień od GR, praktycznie ten sam odcień :) myślę, ze gdybyś nałożyła drugą warstwę efekt piasku byłby bardziej widoczny ;) ten drugi też jest bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuń