Witajcie!
Dzisiaj chciałabym zrecenzować nowość od Rimmela czyli
lakier z serii 60 seconds o numerze 850 Aye, Aye, Sailor. Zakochałam się w nim
kiedy tylko go ujrzałam w sklepie ponieważ kolor w buteleczce jest niesamowity
i bardzo oryginalny, a mianowicie bardzo ciemny granat. Pomyślałam sobie, że to
będzie niezła alternatywa dla czerni, której ostatnio zaczęło mi brakować.
Niemniej jednak, po nałożeniu lakier wygląda po prostu jak czarny, dopiero po
dłuższej chwili można dopatrzeć się jakichś granatowych odblasków. Jako, że
jestem fanką ciemnych lakierów nie przeszkadza mi, że nie widać, że to granat,
jednak jestem troszkę zawiedziona.
Tak jak obiecuje producent wystarcza jedna warstwa, jednak
dla lepszego efektu oczywiście najlepiej nałożyć dwie. Nakłada się jak każdy
inny lakier z tej serii czyli bardzo wygodnie. Nie mogę się doczekać aż dołożę
jakiś wzorek albo brokacik ponieważ nr 850 na pewno świetnie sprawdzi się jako
baza pod coś bardziej szalonego :) Niestety muszę też przyznać, że odpryski pojawiły się już następnego dnia, co nie miało miejsca z innymi lakierami z tej serii.
Ogólna ocena: 4/5
xoxo, Nika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz